Terrence Howard wraca z aktorskiej emerytury

Terrence Howard, który w ubiegłym roku podjął decyzję o zakończeniu kariery, zdecydował się zawiesić aktorską emeryturę. Zagra u boku Evana Rossa w pilocie serialu "Delta Blues", którego scenariusz określił jako "lepszy niż bekon". Jeśli produkcja dostanie zielone światło, aktor po raz pierwszy będzie miał też okazję stanąć po drugiej stronie kamery. 

"Delta Blues" to oparta na faktach historia W.C. Handy'ego nazywanego ojcem bluesa. Ani Howard, ani Ross nie wcielą się jednak w tę postać. Za produkcją stoi odpowiedzialne za "Ozark" Zero Gravity Management.

Fabuła rozpoczyna się w 1903 w delcie Mississippi. Po wojnie secesyjnej niewolnicy zostali uwolnieni tylko po to, aby prawa Jima Crowa ponownie ich stłamsiły. Wtedy to W.C. Handy po raz pierwszy usłyszał rytmiczne dźwięki samotnego bluesmana na rozjezdni pociągowej w Tutwiler. W tym czasie przedstawienia wędrownych artystów były najbardziej popularną formą rozrywki, a Handy dał początek jednej z najsłynniejszych atrakcji, jakie można było w ich trakcie zobaczyć. Jednakże niedługo potem odkrył nową afrykańską muzykę, która rozbrzmiewała na polach bawełny, w więzieniach i przy punktach irygacyjnych w delcie Mississipi. Kiedy grupa czarnoskórych muzyków poprosiła go, aby poprowadził ich zespół, Handy pozostawił wędrownych artystów i przeniósł się do delty wspomnianej rzeki.