August Rush
- podstawowe informacje
- Opinie i Nagrody
- multimedia
- pozostałe
Jestem muzykiem i co-nieco się na zawodzie znam... Smutne jest, jak powierzchownie potraktowano tutaj samo wykonywanie muzyki. Freddie Highmore czy Keri Russell radzą sobie z instrumentami jak słoń z baletem. Czemu nie przygotowano ich do gry na instrumentach? Wystarczyły by trzy miesiące przygotowań, mogły się nawet odbywać jeszcze w czasie kręcenia scen nie wymagających innych umiejętności, niż aktorskie! Adrien Brody na przykład przygotował się do swojej roli w "Pianiście" wybornie, dlaczego więc tu to nie nastąpiło?
Mówię o ewidentnych błędach, jak taktowanie przez Freddiego "raz" w górę, taktowanie 3/4 we fragmencie na 2/4, granie zupełnie innych dźwięków na klawiaturze, niż słychać (ewidentnie w scenie z pianinem melodia opada, a palce Freddiego poruszają się po klawiaturze w górę, a potem po przypadkowych dźwiękach). O graniu na gitarze nie wspomnę.
Fatalnie też wychodzi szuranie smyczkiem Keri Russell - źle trzyma "pręta", słychać vibrato, a w obrazie go nie ma, smaruje po strunie bez wysiłku, podczas gdy słyszymy wyraźnie, że wiolonczelista w tym momencie się męczy...
Gdzie był ekspert? Konsultant? Ktokolwiek odpowiedzialny? To straszliwie psuje cały efekt, nawet małe dziecko, stawiające pierwsze kroki w muzyce, zorientowało się, że coś jest nie tak. Niedopatrzenie od strony producenta, a dla mnie osobista obraza - że niby nikt się nie zorientuje? To rujnuje filmowy klimat, zniżając ten piękny film do poziomu kina klasy B, nadaje sztuczności... Przynajmniej w tych scenach. Cała reszta filmu, muzyka, fabuła, gra aktorska (poza tymi szczegółami) jest bardzo udana.
Naprawdę wartościowe kino familijne, nie mniej jednak zawiodłem się samą techniczną stroną filmu.
Gadanie. Mnie tam dobiło nie smarowanie smyczkiem po strunach a inne kwestie takie jak: dlaczego Robin Williams po skoczeniu na policjanta w następnych scenach nie jest posiniaczony? Jak to możliwe, że w centrum metropolii w miejscu ziemi wartej duże pieniądze stoi ruina (w realnym świecie inwestorzy już dawno wstawiliby tam McDonald's)? Jak to jest możliwe aby tępy, niezrównoważony socjopata trzymał grupę dzieci i wyłudzał od nich pieniądze? Dlaczego Evan przeżył wyprawę pieszą w nocy, środkiem drogi? Po cholerę ojciec Evana poleciał do Nowego Jorku zamiast Chicago?(z San Francisco to z deka nie po drodze) Jak 11 latek może roztrzaskać gitarę na plecach mężczyzny w sposób w jakim rozwaliłby ją na ścianie? Jak dobrze zbudowany mężczyzna może zemdleć od uderzenia listwą z sosenki? (choć tu może jestem w błędzie, bo sosenki są skutecznie używane do niszczenia samolotów wojskowych) Te i wiele innych zaniedbań pojawiły się w filmie a sposób trzymania smyczka czy taktowania były tymi mniej zauważalnymi.
Zgadzam sie z Toba exculibrus.Ten film na kazdym kroku odbiega od rzeczywistosci.Jest nadzwyczaj przeslodzony mimo pieknej muzyki(nie biore pod uwage w jaki sposob aktorzy obchodzili sie z instrumentami)
Dzięki Wam za wasze wpisy! Podczas oglądania myślałem dokładnie o tych rzeczach o których piszecie. Sam zajmuję się trochę muzyką i nie mogłem patrzeć na to jak aktorzy "grają" na instrumentach. Do tych przykładów podanych wyżej przez mikolaj_lajming dodam jeszcze scenę która mnie trochę rozbawiła, gdzie August gra pierwszy raz na gitarze. Widać tam ewidentnie (przynajmniej mnie się rzuciło na oczy), że na zmianę gra Freddie Highmore, a w tych trudniejszych partiach grają ręce kogoś innego (może samej Kaki King :). Wiem - czepiam się, alem przyzwyczajony do podpatrywania kogoś jak gra na żywo i dla mnie taki zabieg filmowy wyglądał po prostu śmiesznie i sztucznie. Równie mocno jeśli nie bardziej raziły mnie absurdy fabularne o których ułamku wspomina exculibrus. Zawiodłem się bardzo mocno na filmie, i możliwe, że sam gatunek mi też po prostu nie leży. Jedyne co mnie chwyciło to świetna muzyka i do soundtracku na pewno wrócę.
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
