popieram co mowisz...tez dziwie sie ze dostala tego Oscara. To ze to jej debiut to gratulacje bo rzeczywiscie rewlelacyjny i nie oznacza to ze nie moglaby dostac oscara nie w tym rzecz. Dziwi mnie tylko to , ze w tym filmie wiecej sie spiewa niz gra a Oscar powinien byc za gre AKTORSKA. Ja obstawialam Rinko Kikutchi( nie wiem czy dobrze napislaam) ktora byla nominowana za Babel. Byla genialna....oglafdajac ja mialam wrazenie ze zatrudnili naprawde jakas gluchoniema osobe...i nie bala sie wyzywajacych scen. To godna podziwu rola...... niestety Oscary to ostatnio bardziej polityczna impreza strajaca sie nie urazic w najmniejszym stopniu czarnoskorych aktorow zeby przypadkiem nie dostali w glownych kategoriach mniej niz biali...... to straszne ze widowisko artystycze pzrestaje mniec znaczenie ;(

Beyonce ma lepszy głos od J.Hudson?! Nie wierzę w to, co widzę... Jeszcze NIGDY nie widziałam kogoś o tak niesamowitej i wpaniałej barwie głosu, jaką posiada J.Hudson. Moim zdaniem w pełni zasłużyła na tego Oscara, bo w "Dreamgirls" zagrała świetnie!

Powiem ci tak: po pierwsze jak najbardziej Hudson zasłuzyła na tego oscara,ponieważ bardzo dobrze odegrała tą trudną rolę.Wokalne umiejętności ma ogromne.Mocny,brzmiacy głos.ciekawa barwa.Beyonce oczywiście głos ma bardzo dobry i swoje role odegrała przyzwoicie no ale widocznie eksperci uznali,że większy trud w filmie i większą rolę odegrała Hudson.Bo w sumie od samego początku filmu ona była liderką.Tyle co mam do powiedzenia.Jest dobra

według mnie beyonce stoi na przeciętnym poziomie aktorskim, a atkże wokalnym ,natomiast Hudson w obu jest ponad przeciętną!! Miała wiele razy trudniejszą rolę od Beyonce, obejrzyjcie film dokładnie, poza tym Hudson dostała oskara za rolę drugoplanową a nie pierwszoplanową. W fILMIE NIE JEST WAżNE KTO MA WAżNIEJSZą rolę, tylko jak ją zagrał.

Jennifer zagrała lepiej od innych gwiazd w Dreamgirls! i co z tego ze jej rolę okreslono jako drugoplanową jak i tak cały film kręci sie wokół niej.Najpierw liderka od której wszystko zalezy znacznie wyróznia sie od swych kolezanek- jest przebojowa, bezposrednia i spragniona uczucia- sielanka trwa krótko zepchnieta na grugi plan, a potem wykluczona z zespołu i zdradzona przez mężczyznę, którego kocha..zostaje sama z dzieckiem, dostaje jednak druga szanse i wraca w blasku reflektorów!. Rola Murphy'ego i Hudson są może drugoplanowa ale jakze dogłebnie zbudowana! potrafia zafascynować,zaciekawić, zaskoczyć widza! a oto, chodzi w filmie.Musicalowe gwiazdy maja trudniej- głos nie wystarczy potrzebna jest charyzma i urok- Eddie przyzwyczaił nas do swego widoku od 25 lat(jeszcze nam sie nie znudził- publicznosc go kocha) a 25-letnia Jennifer jest na najlepszej drodze aby stac sie czołową czarnoskórą aktorką- piosenkarka w Hollywood! ma ogromny potencjał ale nie moze go zmarnowac...